„Każdego roku nieodmiennie nie mogę oderwać wzroku od tej przemiany. (…) Pora skompresowana, intensywna (…) z obfitością barw po lasach i ogrodach. Krew, złoto, ogień. Alchemia”
(Andrzej Stasiuk, „Kucając”)

Nie da się ukryć – zdecydowanie nadszedł ten czas, w którym można już wystawiać zupę na balkon 😉 I wyciągnąć na spacer nową czapkę. A na spacer trzeba iść koniecznie – to jedyna pora, w której można podziwiać tę zachwycającą obfitość barw, o której tak plastycznie pisze Andrzej Stasiuk.

Na tę okazję Krawcowa wyposażyła mnie w takie ciuszki, że śmiało mogę wtopić się w tło tej pięknej – choć niestety nie zawsze złotej 😉 – jesieni. No to w drogę!
